W Kabale - 40km na poludnie od Rushooki, jakis gosc porwal malego dzieciaka. Znaleziono pozniej martwe dziecko. Kilka dni pozniej jakis koles probowal porwac kolejne dziecko, ale tym razem zlapali go. Dziecko jeszcze zylo. I co sie okazuje. Przy budowie jakiegos sporego budynku np. centrum handlowe, jakis hotel etc, miejscowi wierza, ze jak zlozy sie dziecko w ofierze to wszystko pojdzie zgodnie z planem. I najgorsze jest to ze w zaden sposob nie da sie tego wykorzenic z ich mentalnosci i wierzen.
Kilka tygodni temu do osrodka zdrowia w Rushooce przyszedl gosc, a raczej przyniesli go z ogromna dziura w szyji. Ponoc bylo widac tetnice, zyly. Zaczelo sie od tego ze wdalo mu sie zakarzenie. Przepisali mu jakies leki. Ale gosc wolal isc do miejscowego szamana. Ten rozrzazonym nozem naciol mu skure powyzej rany. I skonczylo sie tak ze ledwo go odratowali a z malej ranki zrobila mu sie dziura wielkosci piesci.
I najlepsze: w to juz ciezko mi wierzyc, ale miejscowi opowiadali, ze jezeli ktos cos zlego ci zrobil, mozesz isc do szamana, powiedziec mu gdzie ta osoba sie znajduje. Ten zabiera cie wirtualnym helikopterem w to miejsce. Wymierzasz kare bandycie i powracasz do domu. I nie ma znaczenia czy bandyta jest 10m czy 10000km dalej. Ponoc jakis bialy ksiadz mial okazje wyprobowac te praktyki i skonczylo sie na zlamanej nodze. Brzmi absurdalnie, ale bynajmniej ja tego nie wymyslilem :)