poniedziałek, 7 września 2009

Amafaranga

Zapewne bylo tak - turysci z Europy zaczeli jezdzic do Afryki. No i raz czy drugi spotkali zasmarkanego, przebrudnego dzieciaka. Pomysleli - o jakie biedne dziecko! Dam mu 5 dolcow!
Jak pomysleli tak zrobili. Po jakims czasie, turysci z Europy nie mogli juz wytrzymac ze kazde napotkane dziecko wystawia raczki po kase. Wiec uzgodnili wspolnie ze beda dawac dlugopisy, coby dzieciaki mialy czym pisac. I tak tez sie stalo, zamiast dolcow brali dlugopisy i rozdawali.
A dzisiaj dzieciaki ledwie zaczynaja mowic ale zwroty GIVE ME MY MONEY, MUZUNGU AMAFARANGA, czy tez GIVE ME MY PEN maja wyuczone na blache. Na poczatku bylo to dosc zabawne. Przeszedlem dzisiaj jakies 15 km z Rwandy do Ugandy. Spotkalem mnostow dzieciakow po drodze i wszystkie swietnie poslugiwaly sie tymi zwrotami. Nauczylismy mieszkancow Afryki ze bialy zawsze da.
We srode bylem na wiejskim pogrzebie w takie malej Rwandyjskiej miejscowosci Janja. Pogrzeb trwal chyba ze 3h i tak srednio ze 2,5h nie moglem sie powstrzymac od smiechu. Najpierw usiadlem w kosciele, z przodu zaraz kolo dzieciakow. No i furora - bialy przyszedl i dzieciakom kopara opadla (nie przesadzam). Ale jazda sie zaczela jak z kosciola orszak wyszedl na cmentarz. Trzymalem sie z tylu zeby nie rzucac sie w oczy. Ale wianuszek dzieci mialem kolo siebie non stop. Kazdy chcial mnie dotknac, pozdrowic etc. Jak juz nic nie chcieli to tylko stali w taki polkolu, ja oczywisice w srodku no i sie gapily.
Z przemyslen... Wydawalo mi sie ze co nieco o Afryce juz wiem. Sporo ksiazek przeczytalem wiec jakas tam wiedza moglem sie pochwalic. Tydzien w Rwandzie wystarczyl zeby sie przekonac ze nic jednak nie wiem. To strasznie trudny kontynent. I niestety ciezko dopatrywac sie jakiegos optymistycznego scenariusza dla Afrykanow. Co do Rwandy - to byl pierwszy kraj ktory odwiedzilem i ktory okazal sie krajem niemal totalitarnym. Wladza dla samej wladzy, absurdalne prawa, rwandyjczyka zyje sie nienajlepiej. No i policja, wojsko, biezpieka. Dluuugo by niestety pisac.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz